Polski Związek Podnoszenia Ciężarów Polski Związek Podnoszenia Ciężarów

Polski Związek Podnoszenia Ciężarów Polish Weightlifting Federation

Newsletter Licencje
  • Aktualności
    • Wiadomości
    • Z kraju
    • Komunikaty związkowe
    • Archiwum
  • Strefa związku
    • Zarząd
    • Strategia
    • Dokumentacja PZPC
    • Projekt organizacji szkolenia Kadr Narodowych seniorek i seniorów w cyklu olimpijskim 2024 – 2028
    • Komisje PZPC
    • Standardy Ochrony Małoletnich
    • Licencje
      • Zawodnicze
      • Trenerskie
      • Klubowe
      • Sędziowskie
    • Zamówienia Publiczne
    • OZPC i kluby
    • Przepisy i regulaminy
      • Statut
      • Regulaminy
    • Dokumenty i druki
    • Opłaty
    • Historia
    • Medaliści olimpijscy w podnoszeniu ciężarów
  • Strefa szkoleniowa
    • Kadry Narodowe
    • Zmiany barw klubowych
    • Ośrodki szkolenia
    • Powołania
    • Antydoping
    • Materiały dydaktyczno szkoleniowe
  • Strefa sportowa
    • Kalendarz Imprez
      • Wszystkie
      • Centralne
      • Okręgowe
      • 2025
    • Wyniki
      • Zawody krajowe
      • Zawody Międzynarodowe
    • DMP
      • DMP 2025
      • ECO HARPOON PLPC 2024
      • PLPC 2023
      • OLIMP PLPC 2022
      • DMP 2021
      • DMP 2020
      • DMP 2019
      • DMP 2018
      • DMP 2017
      • DMP 2016
    • Rekordy
      • Polski
      • Europy
      • Świata
    • RANKINGI - KOBIETY I MĘŻCZYŹNI
    • Statystyki
    • Challenge
  • Multimedia
    • Zdjęcia
    • Kwalifikacje, imprezy, wyniki, miejsca reprezentantów Polski
  • Dla mediów
    • Komunikaty dla mediów
    • Materiały do pobrania
  • Kontakt
  • Strona www
  • Pliki
AktualnościWiadomości Chciała postawić na crossfit, ale… została...Powrót

Chciała postawić na crossfit, ale… została mistrzynią Europy!

2018-03-28 PDF Udostępnij Tweetuj Wyślij Drukuj
Chciała postawić na crossfit, ale… została mistrzynią Europy!

Z Joanną Łochowską (UKS Zielona Góra), mistrzynią Europy z Bukaresztu w podnoszeniu ciężarów (kat. 53 kg), rozmawia Wojciech Koerber

- Dwa lata temu na mistrzostwach Europy w norweskim Forde zdobyła Pani brąz z wynikiem 204 kg, lecz w wyższej kategorii (58). Przed rokiem w Splicie było już złoto (192 kg w dwuboju, kat. 53), a teraz jego efektowna obrona (196 kg). Zatem kluczem do złotego skarbca okazało się zejście z wagą niżej?

- Na pewno, choć była to też naturalna korekta wynikająca z procesu zmian treningowych. Po prostu zajęłam się crossfitem, stawiając na nieco inny rozwój, bo po czteroletnim okresie zakończonym brakiem olimpijskiego występu zaczęłam się zastanawiać, co dalej. Postanowiłam odpocząć, zmienić dyscyplinę. I waga zaczęła lecieć, lecz pamięć mięśniowa na wyższym poziomie została. To już piętnaście lat, jak podnoszę ciężary, lecz niezależnie od tego w jakiej wadze, poziom tkanki tłuszczowej zawsze miałam bardzo niski, nie odbiegałam od przyzwoitych norm. Po zmianie treningu okazało się, że mięśnia jest trochę mniej, ale można z niego wydostać równie dużo. Poza tym ja zawsze uważałam, że najważniejszy w całej tej zabawie jest układ nerwowy, bo to on pozwala koordynować pracę wszystkich mięśni. Choć teraz ważę 5 kilogramów mniej, to potrafię bić na treningach rekordy życiowe.

- Chce Pani powiedzieć, że nauczyła się dźwigać z odciętą głową?

- Tak, nauczyłam się łapać dystans, znajdować złoty środek. Choć to oczywiste, że na takich imprezach jak igrzyska stres zawsze towarzyszy.

- Z tego, co Pani mówi, wnioskuję, że był już plan przerzucenia się na crossfit i rozstania z klasycznym podnoszeniem ciężarów. Tylko że wtedy… pojawiły się wyniki.

- Chyba tak właśnie było. Gdy nie poleciałam na igrzyska do Rio de Janeiro, nie wiedziałem, co dalej robić. Chciałam znaleźć nową motywację, a że z zamiłowania jestem pasjonatem sportu, to uwielbiam wszelką aktywność. Rozwój, wyzwania – to lubię. Złapałam trochę świeżego oddechu i nauczyłam się przeć do przodu, ale nie, że tak powiem, biznesowo. Wcześniej straciłam już frajdę z uprawiania sportu, lecz odnalazłam balans i poczucie świadomości, że chcę, ale nie muszę.

- W tej całej radości zapomniała Pani na podium, że należy się hymn i wraz z dwoma rywalkami, Włoszkami, zbyt szybko opuściła podest.

- Tam było dużo nieporozumień, wszystko działo się tak szybko. Ganiali nas ludzie z Eurosportu, prosili o wywiad i przekomarzaliśmy się, czy najpierw mamy iść przed kamerę czy na podium. A do mnie nie docierała jeszcze informacja, że jestem najlepsza. Tak naprawdę nie dosłyszałam nawet, za który bój nas najpierw nagradzano. Poza tym za flagą, którą trzymała Włoszka, ciągnął się sznureczek i o mały włos nie „depłam” na niego. Dopiero by się narobiło, gdybyśmy z tego podium runęły. Było i trochę emocji, i trochę nieporozumień, na szczęście spiker, nasz rodak (Bogusław Mokranowski – WoK) czuwał nad porządkiem.

- Słyszeliśmy podczas transmisji, że prezes PZPC Mariusz Jędra - stojący obok, bo wytypowany do nagradzania – również. To przecież wojskowy, a przed laty członek misji stabilizacyjnej w Libanie, dla niego takie wartości jak hymn i orzełek mają spore znaczenie.

- Zgadza się, czuwał, czuwał. Przez moment zrobiło mi się nawet wstyd, ale tak czasem bywa.

- Wstydzić się nie ma czego, za to powód do dumy ma Pani ogromny. Rywalki czymś zaskoczyły?

- Włoszki troszkę wyskoczyły, bo raczej nie spodziewałam się ich w niższej kategorii. Tym bardziej, że z jedną z nich rywalizowałam wcześniej wyżej. Wiedziałam jednak, że jestem dobrze przygotowana, to dawało spokój, a trenerzy mieli możliwość, by manewrować taktycznie ciężarami w zależności od przebiegu zawodów.

- Wokół Pani też są osoby, którym warto podziękować w sposób wyjątkowy?

- Moim fundamentem jest najbliższa rodzina. Kiedy ja wątpię lub mam gorsze dni, to ona popycha mnie do przodu. Razem to wszystko przeżywamy.

- Rodzina, czyli?

- Rodzice i dwaj bracia, którzy też dźwigali, a teraz bawią się w crossfit.

- To prawda, że Pani pierwszy trener, Jacek Orłowski, nie ma telefonu komórkowego?

- Tak, ale to jego świadoma decyzja. Nawet z nim jeszcze nie rozmawiałam, bo on wcześnie wstaje do pracy, więc też wcześnie chodzi spać.

- Rozumiem, że ciężary są dla niego pasją po normalnych codziennych obowiązkach. Gdzie pracuje?

- Jest stolarzem. U nas w klubie wszyscy są z zamiłowania, bo pieniędzy z tego nie ma, działają charytatywnie.

- A jak chce się Pani z trenerem Orłowskim szybko skontaktować, to?

- Dzwonię do jego żony. Albo do syna.

- Ale to nie z nim konsultuje się Pani w pierwszej kolejności?

- Teraz głównie ze starszym bratem, on koordynuje mój proces treningowy. No i opiekun kadry. Jacek Orłowski też niekiedy bierze w tym udział, ale generalnie największą odpowiedzialność biorę za siebie ja sama.

- Zielona Góra to głównie strzelectwo, akrobatyka, taniec, no i żużel. Próbowała Pani czegoś przed ciężarami?

- Do siódmego roku życia zajmowałam się akrobatyką. Trwało to kilka lat. Później miałam epizod ze skokiem o tyczce na zasadzie znalezienia jakiegoś swojego miejsca w sporcie. Jako piętnastolatka zaczęłam jednak dźwigać, a więc robię to już połowę swojego życia. W którymś momencie poszłam po prostu za braćmi.

- I celem jest olimpijski występ w Tokio? Na londyńskich igrzyskach zajęła Pani 13. miejsce.

- Trudno powiedzieć. Na dziś nie mamy nawet jasności co do kształtu kwalifikacji olimpijskich. Nie lubię tak daleko patrzeć w przód, bo łatwo można się zgubić. Na razie cieszę się, że obroniłam złoto mistrzostw Europy.

- Sztanga to teraz Pani całe życie?

- W pewnym sensie tak, bo odkąd zaczęłam trenować, to w myśl zasady, że albo na sto procent, albo w ogóle. Ale prowadzę też w Zielonej Górze zajęcia crossfitowe – dla chętnych powyżej 50. roku życia i dla dzieci. To takie dodatkowe źródło dochodów, bo wiadomo, że ciężary bardzo popularnym sportem nie są.

- Ale może docenią chociaż w lokalnym plebiscycie Gazety Lubuskiej na sportowca roku. Zdaje się, że ostatnio stanęła Pani na najniższym stopniu podium.

- Tak, a wygrał żużlowiec Patryk Dudek przed kajakarzem Wiktorem Głazunowem. Zobaczymy, co teraz przyniesie życie.

Rozmawiał: Wojciech Koerber

Media
  • VIDEO
  • GALERIA
Młodzieżowe Mistrzostwa Polski do 23 lat-Siedlce 04-06.10.2024 - 1.
Młodzieżowe Mistrzostwa Polski do 23 lat-Siedlce 04-06.10.2024 - 2.
Młodzieżowe Mistrzostwa Polski do 23 lat-Siedlce 04-06.10.2024 - 3.
Mistrzostwa Polski Seniorek i Seniorów w Ciechanowie, 27-30.06.2024
Mistrzostwa Polski U20, Zamość 18-21.04.2024
TAK TO BYŁO W LIMIE...
COS SPAŁA - NOMINACJE - MŚ U17&U20 - LIMA 2025
ROK 2025
MISTRZOSTWA POLSKI DO LAT 20, ZAMOŚĆ 2024
MISTRZOSTWA EUROPY U15&U17, SALONIKI 2024

TOP
Sponsorzy i partnerzy PZPC Ministerstwo Sportu i Turystyki International Weightlifting Federation European Weightlifting Federation Polski Komitet Olimpijski Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie Eco Harpoon Podnoszenie ciężarów Labar Eleiko

  • Strefa związku
    • Komisje PZPC
    • OZPC i kluby
    • Historia
    • Medaliści olimpijscy w podnoszeniu ciężarów
    • Zamówienia Publiczne
    • Dokumenty i druki
  • Regulaminy
    • Regulaminy
    • Statut
    • Opłaty
    • Newsletter
  • Licencje
    • Trenerskie
    • Klubowe
    • Sędziowskie
  • Strefa szkoleniowa
    • Kadry Narodowe
    • Ośrodki szkolenia
    • Powołania
    • Antydoping
    • Materiały dydaktyczno szkoleniowe
  • Strefa sportowa
    • Kalendarz Imprez
    • Wyniki
    • Rekordy
    • RANKINGI - KOBIETY I MĘŻCZYŹNI
    • Statystyki
    • Challenge
  • Strefa związku
  • Regulaminy
  • Licencje
  • Strefa szkoleniowa
  • Strefa sportowa

PZPC PZPC
Copyright © 2014 POLSKI ZWIĄZEK PODNOSZENIA CIĘŻARÓW
Wdrożenie i kreacja Eve Group